Strony

wtorek, 14 listopada 2017

I Krajowa Wystawa Psów Rasowych w Turku

Co prawda wystawa była na przełomie lipca i sierpnia, ale czemu by nie napisać mini relacji z tego wydarzenia?

Dokładniej odbyła się ona 30 lipca bieżącego roku. Wystawa była głownie skierowana do osobników rasy Owczarek Staroniemiecki gdyż był to memoriał dwóch psów tej rasy. Ale, ale nie było tam samych owczarków! Na ringach pojawiły się labradory, grzywacze chińskie, yorki, buldogi francuskie, szpice miniaturowe, pekińczyki , a nawet toy'e rosyjskie. Niestety mój aparat nie uchwycił wszystkich tych psiaków.


Pogoda była idealna, ale temperatura mogła być troszkę niższa. Było trochę zacienionych miejsc pod którymi można było się schować i odpocząć. Nie zabrakło również stoisk z lodami, watą cukrową i popcornem. Dla dzieci także znalazła się atrakcja - zamki dmuchane.


Ubolewam do dziś nad tym, że nie zaspokoiłam wtedy swojego maniackiego głodu gdyż nie było żadnych straganów z akcesoriami, karmami, smaczkami itd. Ale przecież nie po to idzie się na wystawę.
Zachowanie Bezika, nie było takie złe. Poszczekał troszkę, kilka razy rzucił się na psy. Poznaliśmy bardzo miłą suczkę owczarka staroniemieckiego, z którą Bezik chciał się pobawić przez co całą poplątał mnie w smyczy. Pierwszy raz widziałam samoyeda, ale z Bzikiem się nie polubili.


Na wystawie odbyły się pokazy obedience, dogfrisbee oraz psich sztuczek. Swoje umiejętności zaprezentowały Sylwia z Yodą (border collie), Natalia z Hebanem (owczarek staroniemiecki) oraz Wiktoria z Dragonem (owczarek staroniemiecki). My zdążyliśmy obejrzeć tylko pokaz posłuszeństwa oraz tricków bo chwile przed pokazem dogfrisbee pojechaliśy już do domu. Niestety przez to, że godziny pokazów oraz ocen psów na ringach się opóźniły nie odbył się konkurs "Najszybszy pies wystawy" w którym planowaliśmy wziąć udział.


Towarzystwa dotrzymywały nam Dominika z Pirsii. Niestety przed całym show dziewczyny musiały wracać do domu. Razem z Bezikiem pokręciliśmy się jeszcze wokół ringów w celu zrobienia jeszcze kilku zdjęć. Tuptamy łapkami z niecierpliwości bo doszły mnie słuchy, że w 2018 w moim mieście znów będzie podobna wystawa. Organizatorami tego wydarzenia były właścicielki hodowli 'Herbu Czarny Wilk' oraz 'Von Nilaboss'. Na dole macie jeszcze kilka fotek. Do napisania!

O&B













3 komentarze:

  1. ale słodziaśne psiaki, uwielbiam pieski <3 super post :) pozdrawiam
    zapraszam
    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie byłam na żadnej wystawie, pewnie dopiero pojawię się na walentynkowej u nas w Bydgoszczy :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie napisana relacja ;)
    Śliczne zdjęcia i widać że pogoda dopisała. :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    Rudy-husky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń